Maile powitalne to często totalna porażka wielu biznesów.
Albo nie wykorzystują ich wcale i przez to na wstępie tracą klientów.
Albo są tak kiepskie i niedopracowane, że przez to również tracą klientów.
“Zaraz, zaraz… Maile powitalne? A na co to komu?”
Jeśli pomyślałeś w ten sposób, to najprawdopodobniej dzisiejszy wpis jest czymś, czego bardzo potrzebujesz.
Nie od dziś wiadomo, że liczy się pierwsze wrażenie.
I tak, wszyscy wiemy, żeby nie oceniać książki po okładce, bla bla bla…
Ale i tak każdy to robi.
Szczególnie w biznesie pierwsze wrażenie jest mega istotne. Od niego często zależy, czy ktoś cokolwiek kupi, albo ile i jak często kupi później.
Jeśli sprzedajesz w internecie (zarówno cyfrowe i fizyczne produkty), prowadzisz newsletter, promujesz lead magnet, masz firmę usługową, zbierasz ludzi na swoją listę…
Potrzebujesz maila powitalnego.
A najlepiej całej sekwencji powitalnej, w której zbudujesz więź z odbiorcami i sprawisz, że Ci zaufają. A później dużo, dużo chętniej od Ciebie kupią.
Ale zacznijmy od tego pierwszego maila. Powinieneś wysłać go jak najszybciej po tym, jak ktoś dołączy do Twojej listy – najlepiej w ten sam dzień lub kilka godzin później.
Przykład: ktoś pobrał lead magnet, kupił produkt, zapisał się dla zniżki w Twoim sklepie. Najpierw dostarcz mu to, po co się zapisał, a kilka godzin później (najlepiej tego samego dnia) wyślij mail powitalny.
Dlaczego tak szybko?
Początek znajomości jest kluczowy. Musisz szybko dać się poznać, polubić i sprawić, że ktoś Cię zapamięta.
Jeśli wyślesz mail powitalny kilka dni po tym, jak ktoś np. pobrał lead magnet, to może być już za późno. Ktoś może już nie pamiętać, że coś takiego pobrał, a teraz pisze do niego jakaś obca osoba. Szansa na nawiązanie wartościowej relacji z klientem znacznie maleje.
Dodatkowo na początku ludzie dużo chętniej otwierają maile. Są ciekawi co dla nich masz, kim jesteś i chcą wiedzieć co będą mieli z tej znajomości.
Dlatego dzisiaj przeanalizuję jeden z lepszych maili powitalnych, które znalazłam w swojej skrzynce (niestety nie ma ich wiele).
To mail od AppSumo, czyli marketplace, na którym możesz wystawić na sprzedaż lub kupić oprogramowanie i różne produkty cyfrowe. Znajdziesz tam bardzo niskie ceny – często promocją są nawet do -90%.
Podejrzewam, że jakiś mail od AppSumo może się jeszcze pojawić w artykułach z tej serii, bo mają świetnie opracowane maile sprzedażowe.
Ale dzisiaj zajmiemy się tym, co dostajemy od nich na samym początku.
Czym jest Email Audyt?
Email Audyt to nowa seria postów na moim blogu, w której rozkładam na części pierwsze najlepsze maile, które wpadną do mojej skrzynki.
Pokazuję co jest w nich dobrego, dlaczego to działa i jak możesz to wykorzystać w swoim email marketingu. Nauczysz się jakie strategie i praktyki najlepiej sprawdzają się w mailach i jak dzięki nim możesz sprzedawać więcej.
Nie skupiam się na konkretnych branżach, dzięki czemu łatwiej znajdziesz coś dla siebie.
Skupiam się za to na najlepszych mailach, bo jak wiadomo, najlepiej uczyć się od najlepszych. Im więcej dobrych przykładów zobaczysz, tym szybciej nauczysz się jak maile powinny wyglądać.
Jeśli do Twojej skrzynki wpadnie mail, który mogłabym wykorzystać w tej serii, wyślij go do mnie na weronika@moiramedia.pl. Napisz krótko co Ci się w nim podobało. Jeśli zdecyduję się go wykorzystać, to dam Ci o tym znać i podlinkuję Cię w moim artykule.
To tyle!
Wszystko jasne, a więc lecimy z dzisiejszym mailem.
Analiza maila powitalnego od AppSumo
Nagłówek maila to “Welcome to the fam”, czyli “Witaj w rodzinie”.
Taki tytuł na pewno wyróżnia się spośród wielu innych w stylu “Witaj w [nazwa firmy]”. Ludzie cenią sobie przynależność do grupy i na to właśnie stawia AppSumo.
Nie jesteś dla nich byle kim. Właśnie stałeś się częścią rodziny.
Dodatkowo jest podtytuł, którego nie widać tu na screenie, czyli “I want to hear from you”. To pokazuje troskę o odbiorcę.
Do tej układanki idealnie pasuje nadawca maila, czyli “Noah at AppSumo”.
Nie dostajesz maila od “po prostu” AppSumo. Właśnie napisał do Ciebie CEO we własnej osobie!
To świetna praktyka w mailach powitalnych, która może mocno wpłynąć na otwieralność.
Ludzie lubią czytać maile od innych ludzi.
Imię w tytule sprawia, że taka wiadomość jest personalna i wzbudza zaufanie.
Pokazuje też, że napisała go prawdziwa osoba, chociaż każdy dobrze wie, że zrobił to pracownik Noah, a nie on we własnej osobie. Wrażenie jednak wystarczy, aby ktoś chętniej otworzył email i “podjarał się”, że napisał do niego CEO.
Cała trójka, czyli tytuł, podtytuł i nadawca idealnie współgrają.
Każdy element wynika z poprzedniego i spełnia swoje zadanie – zaciekawia odbiorcę i daje mu powód, żeby otworzył maila.
A więc otwórzmy i zobaczmy, co dalej…
A tam czeka na nas ciąg dalszy tego, co widzieliśmy przed otwarciem.
Oto Noah, założyciel AppSumo we własnej osobie!
Po pierwsze – świetnie to wygląda graficznie.
Ale spójrz tylko na to jak każdy, nawet najmniejszy element buduje tu zaufanie (to ważne w mailach powitalnych).
Mamy logo AppSumo, zdjęcie uśmiechniętego Noah, nawet przy imieniu i nazwisku pojawia się niebieski znaczek oznaczający zweryfikowane konto.
Dalej przywitanie czyli “Cześć, jestem Noah. Założyłem AppSumo bo chciałem być swoim własnym szefem”.
Już na wejściu lubisz gościa, bo macie coś wspólnego. Jeśli prowadzisz własną firmę, to najpewniej właśnie dlatego, żeby samemu być sobie szefem.
Noah zdejmuje z siebie etykietę “wielkiego, niedostępnego CEO” i mówi Ci “Hej, jestem taki jak Ty, niczym się nie różnię”. Do tego sporo to mówi o nim jako o człowieku i już masz poczucie, że dobrze go znasz.
Ba, już nawet wiesz, że mieszka w Austin w Teksasie. Właśnie staliście się dobrymi ziomeczkami.
Idźmy dalej…
A na wstępie kolejnej sekcji Noah podkreśla to, co już przeczuwałeś – nawiązaliście właśnie dobrą znajomość i jesteście “friends”.
Zanim pójdziemy do analizowania tego, co pod tytułem, zwróć jeszcze uwagę na styl, którego używa Noah.
“What up, friend!”- tu wyraźnie widać luźny i niezobowiązujący ton, na którym bazuje cały mail. Noah posługuje się skrótem i lekkim “slangiem” i tym samym skraca dystans między nim a odbiorcą.
Mówi jak do przyjaciela i zwraca się jak do przyjaciela – a Ty już czujesz się jak jego przyjaciel.
To bardzo ważna wskazówka dla Ciebie.
Po pierwsze – nie udawaj kogoś kim nie jesteś i pisz swoim stylem.
Po drugie – dostosuj ten styl do swoich odbiorców.
Odbiorcami AppSumo są przedsiębiorcy (w miarę młodzi, 25-40 lat) działający w internecie, którzy mówią luźnym językiem i ogarniają technologię.
AppSumo mówi językiem swoich klientów i w ten sposób personalizuje swoje maile. Pokazują, że ich znają, dają się polubić i w efekcie nawiązują z nimi głębszą relację. A to ma ogromne znaczenie w późniejszych decyzjach zakupowych.
Zresztą zobacz sam jak mocno to widać w tym dłuższym fragmencie tekstu.
Na początku Noah wraca do tego, co powiedział o sobie i zostawaniu swoim szefem i odbija piłeczkę w Twoją stronę. Mało tego, to uprawnia Cię do otrzymania specjalnego statusu Sumo-linga!
Nie dość, że już jesteś częścią familii, to od teraz masz nawet specjalną nazwę. Twoje przywiązanie do AppSumo właśnie skoczyło w górę.
Dalej mamy coś, co powinno się znaleźć na początku sekwencji powitalnej, czyli historię właściciela lub firmy.
Jeśli jeszcze tego nie wiesz, ludzie uwielbiają historie. Gwarantuję Ci, że przekonasz się o tym jeszcze nie raz w kolejnych artykułach z tej serii. Historie sprawdzają się w każdej branży. I jak się zaraz przekonasz, wcale nie muszą być długie.
No więc dowiadujesz się, że Noah pracował dla Intela, Facebooka i Minta (co dodatkowo dodaje mu status “znam się na tym, co robię”), ale miał dosyć pracy dla innych i założył swój biznes.
To częsta droga przedsiębiorców. No, może nie praca dla Facebooka czy Intela, ale generalnie historia w stylu “Mój szef to pajac i chcę wydrapać mu oczy, dlatego od dzisiaj sam sobie będę szefem” jest Ci być może znana.
Dalej mamy +100 punktów do zaufania dla AppSumo – #1 marketplace narzędzi i oprogramowania, a także ponad 1,25 miliona ludzi, którym pomogli rozwinąć biznes i oszczędzić pieniądze.
A jeśli ktoś wyjątkowo kocha historie, to może kliknąć w link i dowiedzieć się więcej na blogu.
Na końcu Noah zwraca się do Ciebie, nowy Sumo-lingu i mówi, że chętnie pomoże Ci rozwinąć biznes.
Być może zastanawiasz się o co chodzi z tacosem obok zdjęcia Noah (które swoją drogą daje kolejne +10 do zaufania i budowania relacji).
Emoji tacosów w AppSumo grają szczególną rolę podczas różnych promocji, np. na Black Friday promocja dnia ogłaszana była jako “Golden Tacos”. Tacosy to też skala ocen każdej z aplikacji.
Ale zostawmy teraz tacosy w spokoju i zobaczmy, co dalej.
Mamy tu ulubione narzędzia Noah!
2 w 1. Poznajesz bliżej Noah (już wiesz gdzie mieszka, jak zaczynał, a teraz nawet wiesz co lubi), a do tego masz już pierwszą selekcję narzędzi AppSumo i wiesz, od czego zacząć.
W przypadku tak ogromnych bibliotek, jaką ma AppSumo, warto podrzucać odbiorcom różne zestawienia zebrane w logiczną całość.
Wiadomo, że ktoś może wejść na stronę i przeklikać się przez setki pozycji. Ale ludzie w internecie są naprawdę leniwi i jeśli nie podsuniesz im czegoś pod nos, to może wcale na to nie trafią.
Dalej znów mamy przykład języku dopasowanego do odbiorców. Zdanie “Do you know-a Noah?” po prostu się rymuje, fajnie brzmi i daje trochę luzu.
Niżej kolejna szansa na to, żebyś jeszcze lepiej poznał Noah – zgadnij jego ulubiony marketingowy kanał.
Jego ulubiony to oczywiście e-mail marketing (kto by pomyślał, właśnie napisał do Ciebie maila…). Po wybraniu którejś z opcji przenosi Cię na stronę z propozycjami dopasowanych do tematu aplikacji.
Czyli kolejna selekcja Appsumo, która zdejmuje z Ciebie ciężar decyzji od czego zacząć. Wszystko podane na tacy.
Zresztą mamy to też w kolejnej sekcji:
Tym razem w postaci ulubionych aplikacji klientów.
Pojawia się nawet malutkie FOMO, które ma Cię zachęcić do kliknięcia, czyli “Okazje o których wszyscy gadają”.
Zbliżamy się do końca maila, więc dla tych, co nie zdecydowali się do tej pory na żadne kliknięcie, AppSumo daje kolejny powód:
Czyli podbija zaufanie i wiarygodność przez dowód społeczny.
I już wiesz, że działają od 13 lat, pomogli ponad milionowi przedsiębiorców i mają wysoką ocenę na wiarygodnej platformie z opiniami. Na deser logo trzech znanych marek, z którymi współpracowali.
Po takiej zachęcie ponownie zachęcają do kliknięcia w tematykę, która Cię interesuje:
A jakby wszystko wyżej Cię nie przekonało, to na samym końcu wyciągają asy z rękawa.
Mówią Ci, że obecnie przepłacasz za produkty, a u nich dostaniesz deale życia. Do tego aż 60 dni gwarancji zwrotu – a to aż 2 razy więcej, niż standardowe 30 dni u większości firm. A jeśli masz jakieś pytanie, to możesz napisać do nich na czacie i od razu dostaniesz odpowiedź.
AppSumo opiera swoją działalność na powracających klientach, którzy kupują kolejne aplikacje. Dlatego obsługa klienta to jedna z najważniejszych rzeczy w przypadku firm tego typu.
Wydłużona gwarancja zwrotu pieniędzy i bezpośredni dostęp do konsultantów mocno wpływa na zaufanie i przywiązanie klientów do firmy. Za to mocny plus dla AppSumo.
Jak możesz to wykorzystać w swoim email marketingu i mailu powitalnym
Mail powitalny od AppSumo to świetny przykład na to, jak w prosty sposób połączyć przedstawienie firmy, nawiązanie relacji z klientem i sprzedaż.
Zdecydowanie polecam Ci wykorzystanie w swojej sekwencji powitalnej dobrych praktyk, które widzisz w tym mailu.
Aby Ci to ułatwić oto krótkie podsumowanie najważniejszych lekcji, które możesz z niego wyciągnąć:
- Nadawcą maila powitalnego powinien być CEO firmy lub ktoś ważny, kto ma znaczenie dla odbiorcy.
- W nagłówku nie tylko przywitaj odbiorcę, ale też podkreśl jego przynależność do nowej społeczności.
- Pokaż się od ludzkiej strony i daj się poznać. Wykorzystaj zdjęcie, dorzuć kilka osobistych informacji i używaj naturalnego języka (dopasowanego do odbiorców).
- Opowiedz swoją historię. Nie musi być długa, ale niech nawiązuje do życia Twoich odbiorców. Daj się polubić.
- Zachęcaj do kontaktu i pokaż, że zależy Ci na czytelnikach.
- Nie sprzedawaj nachalnie. Zamiast tego naturalnie wpleć swoje produkty w treść maila.
- Zdejmij ciężar decyzji z odbiorców i podsuń im gotowe propozycje produktów.
- Zbuduj zaufanie do swojej firmy. Wykorzystaj opinie klientów, swoje doświadczenie i pochwal się znanymi klientami.
- Zadbaj o obsługę klienta i jeśli możesz daj gwarancję zwrotu pieniędzy.
Nigdy nie pomijaj maili powitalnych.
Mają ogromny wpływ na to, jak potoczy się Twoja relacja z klientem i czy później od Ciebie kupi.
Wykorzystaj to, czego się tutaj dowiedziałeś w swojej sekwencji powitalnej.
Mam nadzieję, że pomogłam!
Co powinieneś zrobić dalej
- Udostępnij ten artykuł w swoich social mediach. Niech więcej ludzi dowie się o tym, jak powinien wyglądać mail powitalny!
- Zajrzyj do AppSumo i sprawdź, czy przypadkiem nie zaoszczędzisz kilka tysięcy złotych na oprogramowaniu i nie tylko (link afiliacyjny).
- Zaobserwuj mnie na LinkedIn. Będę wrzucać tam info o nowych artykułach z tej serii i nie tylko.
- Umów się na rozmowę i zacznijmy razem pracować nad zwiększeniem efektywności Twojego email marketingu.